Europa
Czas na grzane wino nadszedł 😊
Każdego roku, gdy nadciąga okres zimowy, a wraz z nim niższe temperatury i potrzeba ciepła , szukamy wtedy czegoś, co zaradziłoby temu i tym może być, oczywiście między innymi, grzane wino😊
Specjał ten ponoć już cieszył się wzięciem w II wieku wśród Rzymian. Popularne było grzane wino z samym miodem lub droższa opcja z olejkiem różanym. Natomiast warstwy wyższe społeczeństwa degustowały w wersje z przyprawami korzennymi i miodem Oprócz znanych nam dodatków, takich jak, cynamon, goździki, kardamon, imbir, starożytni używali również np.: kłącza tataraku, trawę cytrynową ,kłącza kozłka lekarskiego, szafran, liście laurowe, pieprz, wysuszoną żywicę pistacji kleistej, owoce daktyli. W związku z tym, że granice imperium rzymskiego obejmowały spory teren, nie tylko Europy, to można rzec , że tam gdzie byli/dotarli, to popularność tego napoju wzrastała😉
W XII wieku wino przyprawiane nazywano było pimen lub piment, sporządzano go z dodatkiem cynamonu, imbiru, goździków, kwiatu muszkatowca i innych korzeni, zwykle słodzony miodem, a czasem, ale znacznie rzadziej, cukrem trzcinowym, który był wówczas bardzo drogi. Popularność zyskało w Katalonii i w południowej części Francji. Natomiast w XV wieku napój ten zaczęto nazywać hipokrasem i doceniony został również jako medykament. Stosowano był najczęściej jako lek na trawienie i podawano go na zakończenie posiłku. Oczywiście specjał ten głównie degustowano na stołach elity dworskiej, rycerskiej, szlachty i bogatych mieszczan, a związane było to z wysoką opłatą za składniki potrzebne do jego przyrządzenia.
Wszystko uległo zmianie w XVII i XVIII, gdy do Europy zaczęły docierać większe ilości egzotycznych przypraw korzennych i obniżyła się również cena cukru, dlatego mogli sobie już na ten specjał pozwolić także ludzie średnio zamożni. Wówczas grzane wino stało się w miarę popularnym napojem, najpierw w Anglii i Holandii, a później także w innych krajach północnoeuropejskich. …
W dzisiejszych czasach niemal w całej Europie, wino grzane jest popularnym napojem w okresie Bożego Narodzenia. Choć wszędzie baza do jego przygotowania jest wspólna tj.: czerwone wino, cynamon, goździki, miód lub cukier, to jednak większości z nich mają specjalne dodatki. Np.: Glogg – popularny w całej Skandynawii i w Estonii, dodają skórkę pomarańczy oraz bakalie – najczęściej migdały i rodzynki. Napój można wzmocnić również alkoholem: wódką, akvavitem lub koniakiem
Mulled wine, chętnie rozgrzewają się Anglicy, wzbogacają smak grzańca odrobiną brandy lub wina imbirowego, plasterkiem pomarańczy i cytryny, szczyptą gałki muszkatołowej oraz imbiru. Czasem dodawane są nasiona kopru lub anyżu gwiazdkowatego oraz kardamonu.
Glühwein to z kolei rarytas, którym ochoczo raczą się Austriacy oraz Niemcy Jego sekret tkwi w proporcjach składników oraz w dodatku, którym jest pomarańcz
Nasz polski grzaniec jest podobny do gluhwein, co świadczyć o wspólnym pochodzeniu tych napoi. Wywodzą się z odmiany hypokrasu popularnej w zamożnych miastach hanzeatyckich, między innymi w Gdańsku i Toruniu.
Może warto poeksperymentować i spróbować stworzyć własną wersję tego napoju😊
Warto pamiętać o jednej ważnej zasadzie na dobrze przygotowane wino grzane…, nie wolno pozwolić na to, by wino się zagotowało….
Udanego grzańca 😊